Hannemann - prawdziwy pionier psychiatrii

Data publikacji: 2.10.2002   |  Autor: Peter Morrell

"Hahnemann niezbyt chętnie zgłębiał psychologiczne i psychiczne przyczyny choroby i zdawał się pomniejszać znaczenie takich czynników. Co więcej, pozostają one po dziś dzień niemal białą plamą w homeopatii."

[Morell, 2001/2, JAIH]

Po głębszym zastanowieniu postanowiłem przyjrzeć się tej sprawie bliżej. W tej krótkiej pracy spróbuję zbadać, jak Hahnemann leczył umysłowo chorych, dokonam przeglądu aforyzmów z Organonu dotyczących tego tematu i przyjrzę się niedogodnej pozycji, jaką zajmuje "choroba umysłowa" w siatce pojęciowej całej homeopatii.

Jak pisze Dudgeon, "w 1792 roku Hahnemann osiadł na jakiś czas" [Dudgeon, xxiii] w Georgenthal i właśnie wtedy, gdy tam mieszkał, "przyjął od panującego wówczas księcia Saxe - Gotha propozycję zajęcia się przytułkiem dla obłąkanych" [tamże] . W liście z maja 1792 r. Hahnemann odnotowuje: "książę wkrótce przekaże mi swój pałacyk myśliwski w Georgenthal" [Haehl, 2, str. 32]. To właśnie tam Hahnemann "prowadził swoje szalenie interesujące badania" [Dudgeon, xxiii], aby w końcu w pełni wyleczyć swojego pacjenta, Herr Klockenbringa. Zapis tego leczenia został opublikowany w 1796r. [zobacz Lesser Writings, str. 243-49] i jest dowodem na to, że Hahnemann był "jednym z pierwszych, lub wręcz pierwszym" [tamże], którzy zalecali "leczenie ludzi chorych umysłowo przez łagodność raczej niż przymus" [tamże]. W rzeczywistości to 2-go września 1793 roku "Pinel po raz pierwszy przeprowadził eksperyment polegający na rozkuciu szaleńców w Bicetre" [tamże], czyli było to jakieś piętnaście miesięcy po tym, jak Hahnemann zaczął leczyć Klockenbringa.

To jedno wydarzenie rozbudziło w Hahnemannie pionierskie poglądy na naturę choroby umysłowej i na to, jak powinno się leczyć cierpiącego na nią człowieka. Wydaje się mało prawdopodobne, że podsunęło mu to koncepcję choroby umysłowej jako osobnej kategorii chorób, ponieważ takie pojęcie jest wyraźnie sprzeczne z holistycznymi poglądami właściwymi dla samej homeopatii. Wydarzenia te są bliskie okresowi, w którym Hahnemann przeprowadzał swoje pierwsze próby lekowe. Wkrótce potem, w roku 1805, opublikował we "Fragmenta de viribus medicamentorum positivis" tekst, który można by nazwać "pierwszym szkicem" materia medica. A zatem to wydarzenie nastąpiło w okresie, kiedy Hahnemann był naprawdę bardzo zajęty i pochłonięty opracowywaniem systemu homeopatycznego.

Nie ma prawie wątpliwości, że Hahnemann "miał nadzwyczajne zrozumienie dla swoich nerwowo lub umysłowo chorych pacjentów [...] i [możliwe, że] w pewnych przypadkach uznawał psychoterapię za ważniejszą i bardziej odpowiednią niż stosowanie lekarstw homeopatycznych" [Haehl, 1, strony 272-3]. Wydaje się również, że "znacznie wyprzedzał swoje czasy w tej dziedzinie" [Haehl, 1, str. 273]. Wszyscy autorzy zdają się zgodni, że Hahnemann wykazywał "duże zrozumienie... dla nieszczęsnych ofiar zaburzeń umysłowych" [Haehl, 1, str. 272]. Jego reputacja przyciągnęła wielu pacjentów z problemami umysłowymi. Było to w latach 90-tych XVIII wieku, jeszcze zanim została opracowana homeopatia i kiedy Hahnemann nie prowadził akurat regularnej praktyki lekarskiej. Uleczenie Klockenbringa "wywołało sensację" [Haehl, 1, str. 41] w owych czasach i ukazało Hahnemanna jako pomysłodawcę "zupełnie nowych metod w leczeniu pacjentów chorych umysłowo, opracowanych niezależnie od współczesnych mu sław - Pinela i Reila" [Haehl, 1, str. 272]. "Zamykamy te nieszczęśliwe istoty jak przestępców w celach stwierdził Reil w 1803r." [Haehl, 2, str.31].

 

Johann Christian Reil (1759-1813)

Johann Christian Reil (1759-1813r), anatom i psychiatra, był "przyjacielem Goethego i wydawcą różnych czasopism medycznych. On pierwszy użył terminu ´psychiatria´ i ostrzegał przed masowym stosowaniem leków, zalecając zamiast tego w swoim programie terapeutycznym psychologię, zajęcia takie jak granie na instrumentach muzycznych i grę aktorską. Leczenie melancholii obejmowało przyjemne bodźce fizyczne, takie jak ciepło, studiowanie estetycznych obrazów, spacery i kołysanie."
[http://mineralconnection.com/stjohn-3.htm]

 

Philippe Pinel (1745-1826)

Francuski lekarz, Philippe Pinel [1745-1826] "doktor medycyny Uniwersytetu w Tuluzie od 1773r. Po tym, jak w 1778r przeprowadził się do Paryża, został mianowany dyrektorem szpitala Bicetre i wkrótce potem Salpetriere. Jego ´Traité médico-philosophique sur l´aliénation mentale´ (drugie wydanie, 1809r.), oparty na obserwacjach z obu tych szpitali, zalecał ludzkie traktowanie chorych umysłowo, nazywanych szalonymi, i prowadzenie rzetelnych badań nad chorobą umysłową. Pinel przyczynił się do rozwoju psychiatrii przez ustalenie praktyki prowadzenia szczegółowej dokumentacji historii chorób psychicznych, co ułatwiło prowadzenie badań."
[http://www.slider.com/enc/42000/Pinel_Philippe.htm]

 

Leczenie Klockenbringa

Głównym źródłem, do którego można się odnieść chcąc poprzeć nadrzędne i prorocze poglądy Hahnemanna na temat chorób umysłowych, jest jego leczenie Klockenbringa w Georgenthal w 1792 roku. Wydarzenie to było oczywiście przełomowym punktem dla formowania się poglądów Hahnemanna na tę kwestię.

Hahnemann oznajmił w tym czasie, że "przez kilka lat był na ogół bardzo zajęty chorobami o najbardziej nużącym i rozpaczliwym charakterze..." [Bradford, str. 52], w tym kilkoma przypadkami hipochondrii i obłędu. Hahnemann pisze następnie o założeniu "modelowego przytułku w celu leczenia łagodnymi metodami ludzi chorych umysłowo z wyższych klas społecznych" [Bradford, str. 53]. Reklamę tej nowej placówki zamieszczono w lokalnej gazecie, ´The Anzeiger´, w marcu 1792 roku [Haehl, 2, str.20], jednak "mimo wyraźnego założenia, żeby ograniczyć jego przeznaczenie (...) do osób o (...) wysokiej pozycji w społeczeństwie (...)", tekst ten z dużym współczuciem apeluje o "racjonalne traktowanie niezliczonych ofiar obłędu, które trzyma się w przytułkach dla obłąkanych w zamknięciu" [Hobhouse, strony 85-6].
Hahnemann zajął się dziedziną psychiatrii "na cztery lata przed tym, jak William Tuke, angielski kwakier, założył Retreat w Yorku (...) i rok przed zreformowaniem Przytułku Bicestre w Paryżu przez Pinela" [Hobhouse, str. 85]

 

William Tuke (1732-1822)

William Tuke "był głową rodziny kwakrów, która w 1972 r. założyła York Retreat (...), położony w wiejskim otoczeniu zakład dla chorych umysłowo, zapewniający pensjonariuszom godne traktowanie. Stosowana tam redukcja ograniczeń wolności i terapia zajęciowa, a w szczególności prac gospodarskich, zostały potem powielone przez dziesiątki zakładów psychiatrycznych." [Street, 1994r.].

Tuke był angielskim kupcem i filantropem. Odniósł sukces w rodzinnym interesie, polegającym na handlu hurtowym herbatą i kawą w Yorku. Oprócz założenia York Retreat Tuke dał również początek całej rodzinie pionierów w dziedzinie szanującego godność pacjenta leczenia biednych, pozbawionych środków do życia i chorych umysłowo. York Retreat było "wpływową, wcześnie powstałą instytucją propagującą rozsądną i humanitarną opiekę nad chorymi umysłowo". [http://www.infoplease.com/ce6/people/A0849646.html]

W czasach, gdy Hahnemann wtargnął na pole psychiatrii, ludzie chorzy umysłowo byli "traktowani jak dzikie zwierzęta (...) zakuwani w kajdany w celach przypominających lochy" [Cook, str. 62]. W tych czasach leczenie polegało zwykle na "użyciu siły (...) biczowaniu i zamknięciu w lochach" [Bradford, str. 54]. Haehl stwierdza, że Hahnemann "posiadł w dziedzinie psychiatrii wiedzę (...) większą niż Pinel (...) [podtrzymując] kwestię ludzkiego traktowania chorego" [Hobhouse, str. 93]. Hahnemann dał ponadto "podstawy nowej farmakoterapii chorób umysłowych" [tamże, str. 93]. Hahnemann doceniał także znaczenie ´prawa podobieństw´, odniósł się bowiem do przykładu uleczenia "przez Hipokratesa manii przy użyciu Hellebore (...) [które może] wywoływać objawy manii" [Hobhouse, str. 92]. Ta obserwacja potwierdziła najwidoczniej jego przekonanie, że podobieństwa mają kluczowe znaczenie w medycynie.

W dwa lata po przetłumaczeniu ´Materia Medica Cullena´ i wynikłym z niego epokowym eksperymencie z korą chinową z 1790r., Hahnemann "nadal eksperymentował z różnymi substancjami na sobie, swojej rodzinie oraz na niektórych przyjaciołach" [Bradford, str. 52], ale jeszcze nie "wypróbował prawdziwości swojej nowej zasady na chorych. Szaleństwo Klockenbringa dało mu tę szansę" [tamże, str. 52]. Jednak przez pierwszych kilka tygodni "Hahnemann po prostu obserwował Klockenbringa, nie podając mu żadnych leków" [Hobhouse, str. 89].

Klockenbring był "Hanowerskim Ministrem Policji i Sekretarzem Kanclerza (...) [przy czym] w swoim szybkim trybie życia stał się wielkim ekscentrykiem" [Bradford, str.53] i stał się przedmiotem satyry mówiącej, że jest bliskim znajomym pijackich właścicieli burdeli i że ma "najniebezpieczniejszą z chorób wenerycznych oraz szereg wad, od pijaństwa po skłonności do oszustwa" [Cook, str. 62]. Jako osoba publiczna i ojciec rodziny nie mógł znieść tych oskarżeń i "stał się niebezpiecznie szalony" [Bradford, str. 53].

"W czerwcu 1792r. przywieziono go do Georgenthal" [Haehl, 2, str. 33] [zachowującego się] "tak gwałtownie, że trzeba było eskorty dwóch dobrze zbudowanych mężczyzn, żeby móc go w ogóle opanować" [Cook, str. 63]. Jego twarz była "pokryta wielkimi plamami, brudna i miała niedorozwinięty wyraz. Wrzeszczał całe dnie i noce. Miał dziwne halucynacje (...), recytował w Grece (...) dokładne słowa hebrajskich tekstów (...) zniszczył swoje ubranie i posłanie, rozłożył na części swoje pianino (...), przedstawiał najczystsze formy nadpobudliwości maniakalnej" [Bradford, str. 54]. Hahnemannowi udało się jednak wyleczyć go do "marca 1973r." [Bradford, str. 55]. Jak sugeruje Cook, wydaje się wielce prawdopodobne, że jego bełkot naprawdę był "objawem kolejnego stadium kiły trzeciorzędowej" [Cook, str. 63], właśnie tak, jak wcześniej twierdził okrutny satyryk.

 

Hahnemann na temat tak zwanych "chorób umysłowych" - w Organonie

Dla każdego, kto czyta o "umysłowych i emocjonalnych zaburzeniach" [aforyzm 229] oraz "chorobach umysłowych i psychicznych" [aforyzm 230] w ´Organonie´, pewne rzeczy są oczywiste. Hahnemann na przykład bardzo uważą, żeby nie wpaść w alopatyczną pułapkę i nie sklasyfikować takich zaburzeń jako oddzielnej kategorii chorób. Zaburzenia wyraźnie traktuje jednak jako choroby, czyniąc do nich aluzje, jako do umysłowych objawów zaburzenia organizmu. Stwierdza na przykład, że "to, co nazywa się chorobami umysłowymi (...) nie stanowi jednak odrębnej klasy chorób" [aforyzm 210] i, stosując różne sformułowania, odnosi się do nich jako do "zmiany usposobienia i zmienionego stanu umysłu" [aforyzm 212], "tak zwanych chorób umysłowych i psychicznych" [aforyzm 215], "usposobienia i stanu umysłu" [aforyzm 213], "objawu zaburzenia umysłowego" [aforyzm 216] itd.

Hahnemann pisze o "powiązaniu stanu umysłu i usposobienia" [aforyzm 215], "obłędzie lub manii (spowodowanych przerażeniem, rozdrażnieniem, nadużywaniem napojów alkoholowych (...)" [aforyzm 221], o "ataku szaleństwa" [aforyzm 223], "rzeczywistej chorobie umysłowej i psychopatii" [aforyzm 224], o "szale nadpobudliwości (...) żałosnym, płaczliwym lamentowaniu (...) bezsensownej paplaninie (...), wstrętnym i odrażającym zachowaniu (...)" [aforyzm 228]; "uszkadzaniu i niszczeniu przedmiotów z najbliższego otoczenia" [aforyzm 228], "niebezpiecznie szalonych maniakach i melancholikach" [aforyzm 229]; o "chorobach umysłowych i psychicznych o ostrym przebiegu" [aforyzm 222], "okresowym lub trwałym pomieszaniu umysłowym" [aforyzm 223]; "przewlekłych chorobach umysłowych i psychicznych" [aforyzm 222], "ich odmian jest nieprawdopodobnie dużo" [aforyzm 230]. Uwagi te, zebrane razem wyraźnie ukazują jak dużą i pilną uwagę przywiązywał do takich przypadków.

Oprócz głębokiej i szczegółowej wiedzy o zaburzeniach psychicznych, Hahnemann doskonale znał przypadki pacjentów, którzy byli "uparci, gwałtowni, pochopnie reagowali (...) nietolerancyjnych i kapryśnych oraz niecierpliwych (...) lubieżnych i bezwstydnych" [aforyzm 210]; przypadki "szaleństwa (...) melancholii (...) manii" [aforyzm 216]; zna stany chorobowe wywołane "błędami w systemie edukacji, złymi zwyczajami, spaczoną moralnością, zaniedbaniem umysłu, zabobonami lub ignorancją" [aforyzm 224]; "melancholijnych (...) żałosnych maniaków (...) plotących bzdury głupców" [aforyzm 224]. Wszystkie powyższe wzmianki sugerują, że te drobiazgowe obserwacje wielu przypadków chorobowych musiały w nim wzbudzić troskę i wspołczucie dla "takich nieszczęsnych istot" [aforyzm 222], które mają "zmąconego ducha" [aforyzm 229], ponieważ widzi w każdej z nich "duszę, która gryzie się i usycha w łańcuchach objętego chorobą ciała" [aforyzm 229].

Sam Hahnemann jest na pewno "dokładnie obserwującym lekarzem" [aforyzm 211], a takie zaburzenia "mogą być wykryte wyłącznie poprzez obserwację lekarza obdarzonego wytrwałością i przenikliwego" [aforyzm 216]. Odczuwając dużo empatii dla pacjentów, u których "stan umysłu i emocji stanowi główny symptom" [aforyzm 230] Hahnemann, w oparciu o swoje szczegółowe obserwacje, czyni także próby ogólnikowego wytłumaczenia istoty chorób umysłowych. Proponuje teorię, że "pochodzą one od i są utrzymywane z przyczyn emocjonalnych, takich jak ciągły niepokój, zmartwienia, rozdrażnienie, zadane krzywdy i częste występowanie ogromnego lęku i przerażenia" [aforyzm 225]; "choroby psychiczne (...) są zrodzone, a następnie utrzymywane przez sam umysł" [aforyzm 226]; oraz że wymagają "starannie ustalonego trybu życia" [aforyzm 228].

Hahnemann otwarcie potępia to, ze pacjenci z zaburzeniami umysłowymi w jego czasach zbyt często "doświadczali objawów niewdzięczności, okrucieństwa, wyrafinowanej złośliwości oraz najbardziej haniebnych i poniżających dla ludzkości skłonności człowieka, które to cechy prezentował pacjent zanim zachorował" [aforyzm 210], a które wyraźnie nie wspomagają leczenia, są szkodliwe i pogarszają tylko stan pacjenta. Hahnemann nalega, żeby lekarz przyjął "odpowiedni sposób zachowania fizycznego w stosunku do pacjenta" [aforyzm 228], zastosował "pomocniczy tryb leczenia chorób umysłowych", "bez wyrzucania pacjentowi jego czynów" [aforyzm 228]. Ten tryb postępowania nie powinien zawierać "kar cielesnych, tortur" [aforyzm 228] ani "stosowania przymusu" [aforyzm 228]. Hahnemann jest zdumiony i zbulwersowany "tym, jak twarde są serca ludzi zajmujących się medycyną i tym, jak bardzo są oni niedyskretni" [aforyzm 228] "poddając te najbardziej godne politowania ze wszystkich istot torturom najcięższych ciosów i innym bolesnym męczarniom" [aforyzm 228], potępia to jako "odrażającą procedurę postępowania" [aforyzm 228].

Hahnemann pisze, że tacy lekarze "upokarzają się (...) [przez] (...) swoją bezużyteczność" [aforyzm 228]. Potępia "surowość w stosunku do godnych politowania, niewinnych, cierpiących ludzi" [aforyzm 228] i ogłasza, że "takie sposoby postępowania są równie szkodliwe w przypadku chorób umysłowych jak i emocjonalnych" [aforyzm 229]. Zwraca się do wszystkich lekarzy: "Mogę z całą pewnością zapewnić, dzięki swojemu dużemu doświadczeniu, że znaczna przewaga systemu homeopatii nad wszystkimi innymi metodami leczenia, jakie tylko można sobie wyobrazić ukazuje się w najkorzystniejszym świetle właśnie w przypadku długotrwałych chorób umysłowych i psychicznych" [aforyzm 230], uznając ogólnie rzecz biorąc, że "usposobienie pacjenta jest często głównym czynnikiem determinującym wybór leku homeopatycznego" [aforyzm 211]. Podaje następnie przykłady głównych cech determinujących wybór leku u ludzi chorych umysłowo - "Aconite rzadko, a może nigdy nie spowoduje gwałtownego, ani trwałego uleczenia pacjenta o cichym, spokojnym i łagodnym usposobieniu, Nux vomica będzie dokładnie tak samo mało przydatna tam, gdzie usposobienie jest łagodne i flegmatyczne, Pulsatilla tam, gdzie pacjent jest szczęśliwy, o żywym i upartym usposobieniu, a Ignatia tam, gdzie jest niewzruszony i nie ma skłonności do przerażenia czy irytacji" [aforyzm 214].

Hahnemann zawsze podkreśla "homeopatyczną, patogenetyczną siłę leku - czyli substancji, która ma w swoim obrazie , z najbliższym możliwym podobieństwem, nie tylko cielesne objawy przejawiane w przypadku chorobowym jaki mamy przed sobą, ale również i w szczególności stan umysłowy lub emocjonalny charakterystyczny" [aforyzm 217] dla "choroby umysłu i usposobienia" [aforyzm 218] lub "zaburzenia umysłu" [aforyzm 220]. Leki: "Aconite, Belladonna, Stramonium, Hyoscyamus, Mercurius" [aforyzm 221] "identyfikuje jako szczególnie użyteczne dla takich pacjentów", ale chociaż można uzyskać "rozjaśnienie umysłu i przejściowe złagodzenie choroby fizycznej" [aforyzm 219] to można je "wyleczyć jedynie lekami antypsorycznymi" [aforyzm 223]. "Choroby umysłowe i psychiczne (...) mogą zostać uleczone jedynie przez homeopatyczne lekarstwo antypsoryczne" [aforyzm 228], lekarz musi wybrać "lekarstwa antypsoryczne dla każdego szczególnego przypadku choroby umysłowej czy psychicznej" [aforyzm 230] i stosować "radykalne, antypsoryczne leczenie" [aforyzm 227] jako "jedyny skuteczny środek w leczeniu takiej choroby" [aforyzm 228].

Jest to krótki, ale dokładny przegląd tego, co Hahnemann pisze na temat zaburzeń psychicznych w Organonie.

 

Dyskusja

Chociaż Hahnemann w swoim ´Organonie´ i większość homeopatów po nim uważa objawy na poziomie psychicznym - "przeważający przez cały czas stan umysłu i usposobienie" [aforyzm 217] - za bardzo ważne i znaczące w określaniu choroby czy doborze leku, to jednak nigdzie w całym systemie homeopatii nie ma spójnej teorii umysłu ani choroby umysłowej, tak jak ma to miejsce w alopatii. I tak umysł jest uważany za zaledwie jeszcze jedną część składową osoby: "prawie organ, mający wymiar duchowy, mentalny, emocjonalny, do którego anatom jeszcze nigdy nie dotarł i nie dotrze swoim skalpelem" [aforyzm 216]. Innymi słowy, wszyscy homeopaci od czasów Hahnemanna przeważnie albo ignorowali umysł jako oddzielne pole przyczynowe chorób, albo też stanowił on według nich zaledwie obszar, na którym uwyraźniały się objawy powstałe w wyniku choroby lub działania leku, a według zapatrywań holistycznych było tak zawsze - ogólnie rzecz biorąc.

Hahnemann przyznaje jednak, że takie zaburzenia umysłowe stwarzają wrażenie, jakby były oddzielną klasą chorób: "jak gdyby była to miejscowa choroba subtelnego, niewidzialnego organu umysłu czy usposobienia" [aforyzm 215], ale ponieważ homeopatia nie uznaje choroby umysłowej jako odrębnej całości, oddzielnej od dowolnej innej choroby jako całości w rozumieniu holistycznym, zdaje się ignorować wszystkie teorie choroby umysłowej dokładnie w taki sam sposób, w jaki ignoruje wszystkie alopatyczne teorie choroby fizycznej jako zupełnie nieistotne dla swojego ´modus operandi´, swojego światopoglądu. Homeopatia przyjmuje tę pozycję, ponieważ wszystkie choroby są w niej rozumiane jako "dynamiczne rozregulowanie naszej siły życiowej" [Close, str. 67]; "wypaczona reakcja życiowa" [Close, str. 70]; "choroba jest cierpieniem dynamis" [Close, str. 72]; "choroba jest głównie chorobowym zaburzeniem lub zaburzającym działaniem siły życiowej" [Close, str. 74]. Close jest najbardziej nieustępliwy kiedy podkreśla, że choroba "nie jest czymś, a tylko pewnym stanem czegoś" [Close, str. 70]. Leki homeopatyczne korygują siłę życiową, a po ich podaniu, cały organizm - włączając umysł - automatycznie (można powiedzieć - na zasadnie domina) zaczyna funkcjonować prawidłowo. Możemy zatem zapytać o miejsce pojęcia choroby umysłowej w homeopatii. NIE MA takiego pojęcia - nie ma pojęcia choroby umysłowej per se w homeopatii.

Oczywiście koncepcja "choroby umysłowej" w Organonie nie pasuje idealnie ani do konwencjonalnej definicji choroby umysłowej, ani do sposobu w jaki ją interpretują współcześni lekarze prowadzący praktyki. W tym sensie nie ma oczywiście w homeopatii oddzielnej kategorii "choroby umysłowej". Chociaż na symptomy skąpej objawowo choroby może się składać choroba umysłowa (w tradycyjnym znaczeniu tego pojęcia) - obsesja, iluzja, złudzenia, halucynacje, strach (fobia), impulsy samobójcze, depresja itd.; dla homeopatii jest to tylko choroba głęboko zaburzonej siły witalnej, zaburzonej na najbardziej zasadniczym poziomie, nigdy samego umysłu w oderwaniu od całej osoby.

Istota tego poglądu, wielokrotnie objawiająca się w "Organonie", u Kenta, Close´a czy Bogera polega po prostu na tym, że umysł i ciało stanowią jedną holistyczną jednostkę [tradycyjnie postrzeganą jako dwie odrębne płaszczyzny] w której uwidaczniają się objawy. Polega na "czynnościowej jedności kondycji psychicznej (...) i stanu somatycznego" [Verspoor, str. 103]. Również Boenninghausen pisze o tej podwójnej całości wynikającej z aforyzmów 224-226 [Verspoor, str. 118]. Jednakże Hahnemann nie pozostawia wątpliwości co do tego, że ostateczne źródło wszystkich objawów to zaburzenia w "sile życiowej". Pogląd ten, nawiasem mówiąc, podzielali Paracelsus, Stahl i Van Helmont. Lekarstwa usuwają te zaburzenia i w ten sposób napływ objawów - do którejkolwiek z płaszczyzn - jest spowalniany, a następnie przerywany. Poglądy te są bardzo często powtarzane na przykład przez Close´a i Kenta, a także przez wszystkich innych ´wielkich´.

 

Jean-Baptiste Van Helmont (1577-1644)

Hahnemann nie pozostawia żadnych wątpliwości co do fundamentalnie holistycznej natury filozofii homeopatii, bardzo narzeka na materialistyczne i alopatyczne struktury, które mają na celu ´pokrojenie´ osoby na organy lub systemy i potępia każde ´leczenie części´, jakie zawsze wypływa z tak redukcjonistycznej perspektywy. Również Kent potępia takie podejście na swój własny, emocjonalny sposób. A zatem jedyne wyjście to postrzegać każdą tak zwaną ´chorobę´ jako przejaw stałego wewnętrznego zaburzenia w sile życiowej, do którego docierają i które eliminują leki, po czym napływ objawów zostaje przerwany. Lekarstwa muszą być oczywiście dobrane na zasadzie całości i podobieństwa do całej osoby raczej niż do choroby jako całości. Pomysł ten pochodzi od Paracelsusa i został inaczej zinterpretowany w szkole materialistycznej, co doprowadziło następnie do narodzenia się z tego poglądu alopatii w szkołach witalistów takich jak Van Helmont (główny tłumacz Paracelsusa) i Stahl. Ten prąd prowadzi bezpośrednio do Hahnemanna - chociaż on sam nigdy nie pisze o tym otwarcie.

´Choroba jako całość´ była pojęciem niematerialnego rozregulowania siły życiowej. Pojęcie to zostało stworzone przez Paracelsusa, ale było ubogo przez niego opisane, znacznie lepiej wyraził je Van Helmont. Kwestia ta była często podkreślana przez Kenta, który twierdził, że przyczyna choroby atakuje najpierw siłę życiową, stanowiącą duchową jedność, a następnie przelewa swoje złe działanie na cały organizm ´z wewnątrz na zewnątrz´. Pogląd ten jest bliski poglądowi niektórych współczesnych homeopatów, którzy wierzą w "obejmujący wszystko stan umysłu" [Verspoor, str. 125].

 

Paracelsus (1493-1541r)

Bardzo trudno powiedzieć, czy tak naprawdę jest to "Hahnemannowska koncepcja ´najwyższej choroby´ [mającej swój początek w sferze psychicznej.] (...) ´wywołanej i utrzymywanej przez duszę´, ale ma ona swoje źródło w pierwotnych przekonaniach ludzkiego umysłu" [Verspoor, str. 130]. Szłoby za tym "pojęcie choroby jako złudzenia" [Verspoor, str. 268], które znów przypomina to, co pisał Hahnemann o chorobie jako "wywoływanej i utrzymywanej przez duszę" [Verspoor, str. 299]. Trudno jednak rozstrzygnąć, do jakiego stopnia takie współczesne pomysły dotyczące znaczenia umysłu i objawów w sferze umysłu tak naprawdę wywodzą się od słów Hahnemanna. Można podejrzewać, że jego własne słowa zostały zniekształcone przez współczesną psychologię i należą do leksykonu pojęć, który samemu Hahnemannowi byłby obcy. Jest to kwestią opinii i w oczywisty sposób pozostaje dyskusyjne.

 

Źródła

  1. Boericke, W & Dudgeon, tłumaczenie R E, Organon, połączone wydania V i VI, 1925r
  2. Bradford, Thomas L, Life and Letters of Hahnemann (Życie i listy Hahnemanna), B Jain, 1895r
  3. T.L Bradford: Life and Letters od Hahnemann (Życie I listy Hahnemanna). B.Jain, 1895.
  4. Close, Stuart, The Genius of Homeopathy, Lectures and Essays on Homeopathic Philosophy (Geniusz homeopatii, Wykłady i eseje o filozofii homeopatii), Nowy Jork, 1924r
  5. S. Close: The Genius of Homeopathy. Lectures and Essays on Homeopathic Philosophy (Geniusz homeopatii. Wykłady I eseje o filozofii homeopatii.). Nowy Jork 1924.
  6. Cook, Trevor M, Samuel Hahnemann, the Founder of Homeopathic Medicine (Samuel Hahnemann, Odkrywca medycyny homeopatycznej), Wellingborough, Thorsons, WB, 1981r
  7. Dudgeon, Robert E, Lectures on the Theory & Practice of Homeopathy (Wykłady o Teorii i praktyce w homeopatii), Londyn, 1853r
  8. R.E. Dudgeon: Lectures on the Theory & Practice of Homeopathy (Wykłady o teorii I praktyce w homeopatii). Londyn 1853.
  9. Haehl, Richard, Samuel Hahnemann His Life and Works (Samuel Hahnemann Jego życie i prace), 2 tomy, 1922r
  10. R. Haehl: Samuel Hahnemann. His Life and Works (Samuel Hahnemann. Jego życie I prace).
  11. 2t. ???? 1922
  12. Hobhouse, Rosa W, Life of Christian Samuel Hahnemann (Życie Christiana Samuela Hahnemanna), Harjeet, Indie, 1933r
  13. R.W. Hobhouse: Life of Christian Samuel Hahnemann (Życie Christiana Samuela Hahnemanna). Harjeet (Indie), 1933.
  14. Morrell, Peter, The Secretive Hahnemann and the Esoteric Roots of Homeopathy (Skryty Hahnemann i ezoteryczne korzenie homeopatii), JAIH, zima 2001r, i Similia, Australia, zima 2001r
  15. P. Morrel: The Secretive Hahnemann and the Esoteric Roots of Homeopathy (Skryty Hahnemann I ezoteryczne korzenie homeopatii). "JAIH" zima 2001 lub: "Similia", zima 2001
  16. Street, W. R., A Chronology of Noteworthy Events in American Psychology (Chronologia godnych uwagi wydarzeń w amerykańskiej psychologii), Waszyngton, D.C.: American Psychological Association, Addenda, 1994r, [http://www.cwu.edu/~warren/addenda.html]
  17. Verspoor, Rudi & Steven Decker, Homeopathy Re-Examined (Homeopatia przeanalizowana), Heilkunst, Kanada, 1999r
  18. R., S. Decker, Verspoor: Homeopathy Re-Examined (Homeopatia przeanalizowana). Heilkunst (Kanada) 1999

Inne artykuły tego autora

Historia homeopatii w zarysie

Homeopatia powstała w 1796r wraz z opublikowaniem eseju Hahnemanna dotyczącego Nowej Zasady, w którym stwierdza: "Aby wyzdrowieć z choroby powinno się stosować... ten specyfik, który jest w stanie zastymulować inną, sztucznie wywołaną chorobę, tak do niej...

30.6.2002, Peter Morrell

Próby lekowe, potencjonowanie i prawo podobieństw z punktu widzenia historii

Warto od czasu do czasu przypomnieć sobie o podstawach i pochodzeniu homeopatii, ponieważ to bardzo wzbogaca i pogłębia nasze rozumienie całej tej sztuki. Hahnemann rozwiązał wiele problemów na różne sposoby. Warto...

29.6.2002, Peter Morrell

zobacz wszystkie artykuły autora »

Zobacz także